PROFIX

Geneza sukcesu

Geneza

Rozmowa z Krzysztofem Sobierajem – prezesem zarządu Profix sp. z o.o.

Redakcja: W tym roku Profix obchodzi jubileusz 25-lecia. Jakie były początki firmy i jak wtedy wyglądał rynek narzędzi w Polsce?

Krzysztof Sobieraj: Firmę założyły na przełomie 1993 i 1994 r. cztery osoby, które do dzisiaj są jej udziałowcami. Aby zagwarantować bezpieczeństwo ekonomiczne i nie dać się kaprysom koniunktury, skierowaliśmy ofertę Profixu do różnych grup odbiorców. Rozpoczęliśmy działalność od dystrybucji produktów renomowanych firm. W latach 90. XX w. dostrzegliśmy dość istotną niszę na polskim rynku, a mianowicie zupełny brak tzw. średniej półki w segmencie narzędzi ręcznych. W 1997 r. postanowiliśmy więc stworzyć pierwszą własną markę narzędzi ręcznych Proline. Była ona przeznaczona dla wymagających użytkowników, poszukujących dobrej klasy narzędzi w bardziej przystępnej cenie.

Niewiele firm może się pochwalić tak pięknym jubileuszem. Co pozwoliło Państwu zajść tak daleko?

Od pierwszych dni koncentrujemy się na jakości produktu jako centralnym punkcie naszych działań, które budują pozytywny wizerunek marki. W tej kwestii nie ma mowy o żadnym kompromisie. Nasze narzędzia mają po prostu być dobre, czyli wykonane solidnie i z materiałów dobrej jakości. Ważnym elementem procesu zdobywania zaufania dystrybutorów jest zapewnienie im obsługi logistycznej i posprzedażnej na wysokim poziomie. Oprócz bardzo szerokiej gamy produktów [jest ich blisko 20 tysięcy – przyp. red.] służymy pomocą przy aranżowaniu powierzchni handlowej. Możemy dostarczyć wskazaną liczbę systemowych ekspozytorów, które poprawiają widoczność produktów i pozytywnie wpływają na estetykę przestrzeni sprzedażowej. Z myślą o naszych partnerach handlowych prowadzimy liczne programy lojalnościowe. Nasze akcje wspierające sprzedaż i funkcjonowanie współpracujących z nami placówek handlowych cieszą się w branży narzędziowej dużą renomą.

Bez wątpienia do sukcesu przyczyniły się marki własne: Tryton, Lahti Pro, Vulcan Concept i oczywiście Proline ze swoją ponad dwudziestoletnią historią. Co jest największym wyzwaniem przy wprowadzaniu marek własnych do oferty?

Duża część konsumentów, w tym wszyscy profesjonaliści, stawiają na produkty bardzo dobre jakościowo. Największym wyzwaniem dla nas było przekonać ich, że nasza nowa marka może spełniać ich wymagania. I to nam się udało. Przez te wszystkie lata użytkownicy naszych narzędzi i innych produktów nabrali do nich zaufania. Po produkty oznaczone logo Proline, Tryton, Lahti Pro sięgają, ponieważ wiedzą, że spełnią one ich potrzeby oraz będą mogli z nich korzystać przez wiele lat. Odzwierciedleniem tego stanu rzeczy są na przykład wyniki ogólnopolskiego sondażu „Laur Konsumenta”. Narzędzia Proline drugi rok z rzędu zostały w nim uznane za najpopularniejszą polską markę narzędzi ręcznych na rynku.

Jak wyglądają perspektywy? Niedługo zostanie oddane nowe centrum logistyczne i jakie są dalsze plany rozwoju firmy Profix?

W tym momencie dobiega końca pierwszy etap kolejnej rozbudowy centrum logistycznego. Jeszcze w tym roku nasze możliwości znacząco wzrosną. Do dyspozycji będziemy mieli aż 20 tys. m2 powierzchni magazynowo-biurowej. Obok nowych miejsc paletowych, które pozwolą na dalszy rozwój oferty, powstanie też nowe zaplecze serwisowe, a dział badawczo-rozwojowy będzie mógł swobodnie korzystać z kolejnych specjalistycznych urządzeń pomiarowych i badawczych. Nasz sukces opiera się na dużym zaufaniu, jakim obdarzają nas klienci. Dlatego naszą strategię rozwojową opieramy na tej wartości. Robiliśmy to 25 lat i jestem pewien, że w następnych 25 latach tej postawy nie zmienimy. Powiem więcej – pogłębimy ją, aby wraz z naszymi partnerami wspólnie odnosić kolejne sukcesy.

2018-06-28
x

Kontakt z redakcją

© 2024 InfoMarket